niedziela, 9 października 2011

Dzień trzeci Nordland Art Festival



Tym razem Nordland zaczął się od koncertów w Filharmonii. 

Food to jazzowa improwizacja, misterna strategia mieszania nam w głowach. Ale to nie jest „tylko jazz”. To totalny eksperyment, muzyka z okna menu Half Life 7, plemienny taniec maszyn, pogrzeb transformersa. Trochę bolało ale co z tego? Czysty post-whatever w najlepszym wykonaniu.

Jeżeli do występu potrzeba ci jedynie samplera, pogłosu i saksofonu to wiesz, co możesz zaoferować publiczności i wiesz, że musi to być coś. Nie potrzebujesz całego zespołu - gdy ktoś zarzuca ci brak wokaliz, zaskakujesz go operową solówką z autorskim podkładem instrumentalnym. Krew, pot, łzy i strumienie śliny z saksofonu. Gromkie brawa dla Hakona Kornstada.

Na koniec Jagga Jazzist - największy zespół Nordland, nie zmieścisz ich w garażu. Zespoły z tubą w składzie są świetne. Trudno sobie wyobrazić, jak wymagające technicznie są te kompozycje na żywo. Dziewięcioosobowy, jazzowy statek kosmiczny, wyluzowany Slipknot, bez masek i nienawiści, za to z owocami. Śliwka, wiśnia, cytryna, pomarańcz i dzwonek. Kto dostąpił wczoraj zaszczytu ich oglądania wie, że dostąpił zaszczytu. Dodatkowe brawa dla reżysera oświetlenia, którego praca współgrała doskonale z poczynaniami dziewięciu muzyków na scenie (w pełnym składzie – 12 osób – gęstość dźwięku jest imponująca). Był patos, energia, „all that jazz”, było wszystko, czego trzeba, by porwać siedzącą publiczność.

Dla redakcji BOLD koniec imprezy to Bottled In England w Jazzdze. Poziom basu ogarnięty przez małego gościa bez jedynki na przedzie i dużego perkusistę ze wszystkimi jedynkami wrzucał cię w sam środek trzęsącej się w rytm grimowych tracków, skąpanej w spleenie lokalnej gangsterki dzielnicy Bristolu. Jeśli tak brzmią ulice Danii to możemy im zazdrościć. Jak rave, to tylko z żywymi instrumentami, jak buty, to tylko kalosze. Lubiliście wikse w Skins? Czeka was emerytura.

Jaga Jazzist

Hakon Kornstad

Bottled in England

Tekst: Michał Kwiatkowski, Kamil Jędrasiak, Łukasz Błażejewski
Grafika: Nordland Art Festival

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz